PZSP w Olszance,    49 - 332 Olszanka 94,     woj. opolskie,     tel. (77)4129717,     e-mail: zs_olszanka@wodip.opole.pl,    fax (77)4129602

WIELKIE ŚLIZGANIE

         Kto z nas, uczniów  nie marzy o dniu, w którym w końcu rozpoczną się upragnione ferie? Ale kiedy wreszcie  nadejdą, czasami zaczyna się poważny problem, co zrobić z takim nadmiarem wolnego czasu, zwłaszcza jeżeli za oknem nie ma ani grama śniegu? Zawsze  można spędzić ten czas na siedzeniu godzinami przed telewizorem czy komputerem. Ale czy warto? Czy po to są ferie?

        Ferie zimowe to okazja, aby odpocząć od szkoły, zrelaksować swe ciało i umysł po półrocznej nauce i przygotować się do kolejnego etapu zdobywania wiedzy. To także czas do zabawy i spędzenia wolnych chwil w gronie przyjaciół
 i znajomych.   Dla uczniów, którzy  spędzają większość dnia w szkolnych ławkach i przy domowych biurkach  najkorzystniejszy jest wspólny zimowy wyjazd połączony z aktywną rekreacją. I taki właśnie wyjazd,  dzięki naszym paniom: Adrianie Gall, Joannie Sowierszenko i Magdalenie Król oraz dofinansowaniu Komisji Alkoholowej  został zorganizowany podczas tegorocznych ferii dla uczniów Publicznego Zespołu w Olszance.

       Wyposażeni przez rodziców w prowiant i kieszonkowe 8 lutego  2007  r. wyruszyliśmy razem z naszymi  ulubionymi paniami na jednodniową wyprawę do stolicy województwa opolskiego – OPOLA. Głównym celem naszej wycieczki było lodowisko Toropol, czyli wielkie ślizganie na łyżwach.

        Spod szkoły punktualnie o 10.30 wyruszyliśmy  autobusem w kierunku Opola. Po drodze podziwialiśmy m.in.  Janów,  piękny  Łosiów, Skorogoszcz i Bierkowice. W Opolu byliśmy przed czasem, ale jak się okazało, to był zamierzony manewr naszych opiekunów, ponieważ wkrótce się przekonaliśmy, iż  w samej kolejce po łyżwy  spędziliśmy około 30 minut, potem obowiązkowo szatnia i zwycięska  wojna ze sznurówkami hokejówek
i figurówek.

        Na lodowisko weszliśmy  dokładnie w samo południe. Cudownie było tak sobie mknąć w takt muzyki  po gładkiej tafli. Niektórzy stawiali dopiero swoje pierwsze kroki na lodzie, ale śmiało można powiedzieć, ze całkiem nieźle im szło. Byli wśród nas i tacy, którzy znakomicie poruszali się na łyżwach, a szybka jazda nie  sprawiała im najmniejszego problemu. Wszyscy bawili się znakomicie. Zdarzały się upadki i drobne zderzenia, ale to one właśnie sprawiały, ze humor nas nie opuszczał, a wręcz dopisywał i to z coraz większa siłą. Pierwsza godzina jazdy upłynęła nam  bardzo szybko. Z uśmiechami na twarzy zeszliśmy na krótka przerwę do poczekalni. W tym czasie specjalny pojazd doprowadzał nasze lodowisko do stanu używalności. Posililiśmy się odrobinkę, a następnie wbiegliśmy na świeżą taflę lodowiska. Po tej przerwie okazało się jednak, że  wcześniejsza energiczna i żywiołowa  godzinna jazda, trochę nas zmęczyła i tym razem jeździliśmy już znacznie wolniej i spokojniej, ale równie efektownie. Niektórzy koledzy pokazali nam nowe techniki jazdy, a także upadku, również wślizgu, którym nawet słynny Ronaldino,  by się nie powstydził. Wciąż z uśmiechami na twarzach wirowaliśmy po lodowisku. Wkrótce okazało się,
że przyszedł nas tutaj odwiedzić nasz Wójt - pan Jerzy Dróbka, choć załatwiał  pilne i ważne sprawy urzędowe, to jednak
o nas nie zapomniał. To było miłe spotkanie. Porozmawiał z nami i życzył przyjemnej zabawy. Niestety nie mógł z nami dłużej zostać. A szkoda… Jego wizyta była   dla nas prawdziwą niespodzianką.

       Po wizycie  na Toropolu  zmęczeni,  głodni i wyczerpani dotarliśmy do Mc Donalds, gdzie zjedliśmy pyszności
i podzieliliśmy się naszymi uwagami i spostrzeżeniami  na temat naszych wyczynów na lodowisku. Stwierdziliśmy, że wycieczka była naprawdę udana i zabawna. Dużo nowego dowiedzieliśmy się także i o sobie i swoich umiejętnościach. Stwierdziliśmy zgodnie, ze chcemy takich wyjazdów, wypraw i wycieczek więcej i z największą przyjemnością wybierzemy się na nie z naszymi ukochanymi paniami – panią  Adrianą Gall, panią Joanną Sowierszenko i panią Magdaleną Król.  Godzinna wizyta w Mc Donalds szybko dodała nam sił i energii. Niestety pora już była wracać do Olszanki.

                   Do domu wróciliśmy po godzinie 17. 00.  To był udany i wspaniały  dzień ferii…

Szczerze i gorąco dziękujemy Gminnej Komisji d/s Rozwiązywania Problemów Alkoholowych za wsparcie
i pomoc finansową w zorganizowaniu nam tej wycieczki. Dziękujemy również naszym paniom za opiekę, szczególnie p. A Gall, która była inicjatorką tego wyjazdu. Dziękujemy.

Autorami powyższego tekstu są uczniowie- uczestnicy wycieczki na lodowisko.

Tekst powstał pod kierunkiem Joanny Sowierszenko.